Szykujemy się do dachu...
Data dodania: 2017-07-03
Upały upałami, a dla mojego cudownego M to nie straszne. Zawziął się przez ostatnie dwa tygodnie i mimo masy innych obowiązków wykończył ściany szczytowe i komin. Ekipa od dachu może juz przychodzić, tylko coś nie odbierają telefonu i nie wiemy kiedy raczą się zjawić.
Dachówka tak jak i ja niecierpliwie czekają, a i udało się troche ziemi nawieźć żeby było do wyrównania działki.